Dominikanie = gwiazdy?
Zwróciliście uwagę, że święty Dominik w ikonografii – i w tej najstarszej, i w tej z ostatnich lat – jest często ukazywany z gwiazdą na czole lub nad głową? Do dziś śpiewana dominikańska antyfona określa go jako lumen Ecclesiae – światło Kościoła. W dniu, w którym gwiazda doprowadziła mędrców do Chrystusa, warto zapytać, skąd się to wzięło i dlaczego i my chętnie posługujemy się znakiem gwiazdy w naszym fraternianym logo :)


Według zachowanych przekazów w czasie chrztu matka chrzestna Dominika zobaczyła nad jego głową światło przypominające jej gwiazdę. Są też świadectwa braci współczesnych Dominikowi o bijącym od niego świetle, porównywanym do gwiazdy. Szczególnie widoczne miało ono być podczas modlitwy i lektury Pisma świętego.


W liście o świętości Dominika poprzedni generał naszego Zakonu, br. Bruno Cadore, napisał:


„Taka właśnie była świętość Dominika: żarliwe pragnienie, aby światło Chrystusa zabłysło dla wszystkich ludzi; współczucie względem cierpiącego świata, który jest wezwany, aby odrodzić się do prawdziwego życia; gorliwość w służbie Kościołowi, aby mógł on rozciągnąć swój namiot na wszystkie wymiary świata. (...) „Aby on już zapłonął!” (Łk 12, 49). Jestem przekonany, że Dominika pociągało właśnie to pragnienie samego Chrystusa, gdy stawiał czoło rozmaitym podziałom, które oszpecały Kościół w jego czasach i zagrażały jego misji przepowiadania Dobrej Nowiny”.